MISTRZ ZEN WU BONG - MOWA DHARMY
Gratuluję wszystkim. Niektórzy być może zastanawiaj± się , cóż takiego Andrzej dostał. Mówił wci±ż: ty już rozumiesz, ty już rozumiesz. Każdy to potrafi. Niektórzy doszukiwali się błędów w jego odpowiedziach. Obserwowałem wasze twarze i widziałem , że taki umysł się pojawił. To nie jest jednak problem.
Mam wiersz dla was z tej okazji.
Wielki człowiek idzie tylko wprost
Bł±d za błędem , nie ma żadnych przeszkód.
Wdycha gwiezdny pył, wdycha bogów i demony.
Górskie szczyty to jego poduszki
Pachn±ce oceany to jego plac zabaw.
Czy widzisz go?
Trzymaj±c się zjawisk nie znajdziesz go
Bez zjawisk nie możesz go osi±gn±ć.
Zatem, czy twoje i jego ciało
S± tym samym czy różni± się?
KATZ !
Na ołtarzu złoty Budda
Przede mn± wiele u¶miechniętych twarzy.
Często ludzie praktykuj±cy maj± duży problem. Największ± ich chorob± jest sprawdzanie samego siebie, swoich pomyłek. To jest trudne ponieważ bez pomyłek nie możemy się obej¶ć w tym życiu. W sutrze jest napisane : gdy tylko otwieramy usta, już jest bł±d. A więc ile błędów pojawiło się dzisiaj? Mistrz Zen Seung Sahn mówi : Gdy tylko się rodzimy, to już jest bł±d. Problemem nie jest popełniać błędy, ale co z nimi robimy. Jak jasny jest nasz kierunek. To jest bardzo ważne dla tej ceremonii.
Przykład, nasze działanie, to jest to prawdziwe nauczanie. Wielu ludzi uznaj±c to szuka czego¶ na zewn±trz. Gdy przyjrzymy się warto¶ciom w naszych społeczeństwach i zapytamy kto osi±gn±ł co¶ naprawdę wielkiego , wiele osób odpowie : może Bill Gates? To s± te warto¶ci, ale je¶li trzymamy się ich , nie znajdziemy wielkiego człowieka.
Jeżeli chcemy go znaleĽć musimy głęboko spojrzeć do wnętrza.
Czy potrafimy to zrobić? Czy to jest dla każdego?
Podczas Kyol-che opowiedziałem pewn± historię. Przed przyjazdem do Polski widziałem w telewizji CNN zapowiedĽ programu o pewnej zawodniczce sportowej. Nie zwróciłem uwagi na nazwisko. Pokazywali sprinterkę , nie wiedziałem jednak na czym polega jej niezwykło¶ć. Na koniec pokazali j± cał± i wtedy zrozumiałem. Ona nie miała nóg. Była na plastikowych protezach, będ±c jedn± z czołowych sprinterek ¶wiata. W porównaniu z tym stać się Mistrzem Zen jest dużo łatwiejsze.
Różne rodzaju umysły pojawiły się prawdopodobnie podczas tej ceremonii. Niektórzy mog± być bardzo szczę¶liwi. Nie pozostawajcie jednak na tym. Wy również powinni¶cie to zrobić. Może kto¶ jest zazdrosny. To jest w porz±dku. Gniew jest również w porz±dku. Wykorzystajcie te uczucia w dalszej pracy.
Życzę wszystkiego najlepszego nowemu nauczycielowi. Jest to ważne dla naszej szkoły ,ponieważ nie ma nas tak wielu.
Niedawno przed ceremoni± Inka w Berlinie kandydat zapytał mnie czy mam jakie¶ życzenie. Powiedziałem , tak, chcę i¶ć na emeryturę. Wtedy on zapytał mnie: jak chcesz to osi±gn±ć? Odpowiedziałem: daję tobie inka.
Mam nadzieję, że nowy nauczyciel pomoże w spełnieniu tego życzenia.
A ponieważ jest wiele cierpi±cych istot na tym ¶wiecie potrzeba jest więcej nauczycieli. Proszę więc was wszystkich o pomoc.
Dziękuję.
WALKI DHARMY
Pytaj±ca ( Aleksandra Porter JDPSN): Mam dla Ciebie w prezencie wspaniał± malę. Ale chciałabym się dowiedzieć ile waży ta mala ?
APPSN: Ty już rozumiesz.
Pytaj±ca: Ale pytam ciebie.
APPSN:( Bierze malę i przesuwa korale ) Kwan Seum Bosal, Kwan Seum Bosal.
Pytanie: Moje gratulacje , wspaniały dzien. Jest jednak pewien problem. 2500 lat temu w obecno¶ci uczniów, Budda widz±c u¶miech Mahaka¶japy dał mu przekaz swojej Dharmy. My w o¶rodku Zen mamy wielu historyków, którzy wnikliwie zbadali tę sprawie. Okazało się, ze tam pojawił się jastrz±b, który chwycił tę Dharmę i odleciał. Mahaka¶japa został tylko ze swoim u¶miechem. Nie mógł nic przekazać Anandzie , Patriarchowie również nie mieli co przekazać swoim następcom. Ty również nic nie możesz dzisiaj dostać. W jaki sposób uratujesz Dharmę Buddy?
APPSN: Ty już rozumiesz.
Pytaj±cy: Nie mam pojęcia.
APPSN: Dziękuję za twój dzisiejszy u¶miech.
Pytaj±cy: Ale to jest tylko twoja Dharma.
APPSN: Nie wystarczy?
Pytaj±cy: Nie wystarczy.
APPSN: Pies goni za ko¶ci±
Pytaj±cy:
O , dziękuję że uratowałe¶ Dharmę Buddy.
Pytaj±cy: Kiedy¶ pewna dziewczyna opuszczała Kyol-Che. Gdy już wła¶nie wychodziła, ty żegnaj±c j± powiedziałe¶: Nie zgub tego. Czego ona miała nie zgubić?
APPSN: Ty już rozumiesz.
Pytaj±cy:
Pytam
Ciebie.
APPSN:
Nie
zgub tego.
Pytaj±cy: Jest pytanie, które mnie dręczy. Czysty umysł jest jak wielkie okr±głe zwierciadło. Ale co jest po drugiej stronie tego zwierciadła ?
APPSN: Ty już rozumiesz.
Pytaj±cy: Zupełnie nie rozumiem.
APPSN: Twoje spodnie s± niebieskie.
Pytaj±cy: To wszystko ?
APPSN:
Nie wystarczy ?
Andrzej Piotrowski JDPSN
MOWA DHARMY
Je¶li je znajdziecie ten kij uderzy was trzydzie¶ci razy, je¶li go nie znajdziecie, również otrzymacie trzydzie¶ci uderzeń. Co możecie zrobić?
KATZ !
Przyszli¶my tutaj aby wzi±ć udział w dzisiejszej ceremonii ,po jej zakończeniu opu¶cimy to miejsce.
Dziękuję, że zechcieli¶cie przybyć tutaj wszyscy. Pragnę wyrazi gor±ce
podziękowania moim nauczycielom. DSSNimowi. Seung Sahnowi, który powołał te szkołę do życia i tchn±ł w ni± ducha swojego nauczania, SSNimowi Wu Bongowi za przewodnictwo i opiekę, Aleksandrze Porter JDPSN, która zawsze była dla mnie żywym przykładem głębokiej praktyki, m±dro¶ci i jasnego nauczania, również nieobecnej tutaj Grażynie Perl JDPSN i wszystkim nauczycielom, z którymi dane mi było pracować przez te czterna¶cie lat mojej praktyki.
Znaczeniem naszego spotkania jest wielka praca życia i ¶mierci. Nasze życie jest bardzo ulotne. Można powiedzieć, że wczoraj byłem dzieckiem, dzisiaj jestem osob± dorosł±, jutro będę starcem, a pojutrze ten wypożyczony samochód (ciało) trzeba będzie zwrócić naturze.
Przychodzimy na ten ¶wiat- tylko puste ręce. Opuszczamy ten ¶wiat – tylko puste ręce. Nie jest to jakie¶ szczególne odkrycie buddyzmu, jest to podstawowa prawda naszej ludzkiej egzystencji i każdy j± rozumie. Jednak rozumienie tego to trochę za mało. Dlatego istota naszej praktyki oznacza: użyj swoich pustych r±k, daj im pracę, zrób użytek ze swojego życia, czyli osi±gnij o¶wiecenie i pomóż temu ¶wiatu.
Nasza
praktyka jest czym¶ niezwykle rzadkim i cennym, ponieważ podejmuje pracę
z najgłębszym niepokojem i pytaniem ludzkiej istoty: Czym jestem? Zwykle
¶wiat w którym żyjemy odwraca nasze spojrzenie od tego pytania.. Ale w
Regułach ¦wi±tyni
czytamy: Je¶li nie otworzysz swego umysłu w tym życiu nie będziesz mógł
strawić nawet jednej kropli wody. Ludzka istota nie może osi±gn±ć
prawdziwego szczę¶cia bez rozumienia siebie. Ja sam bł±kałem
się przez wiele lat po bezdrożach życia., gnany tym niepokojem- Kim jestem?
Zbliżyłem się do punktu, w którym byłem o włos, żeby kompletnie zniszczyć
swoje życie. Zrozumiałem ,że może mi pomóc jedynie głęboka wewnętrzna przemiana
i jasny kierunek. Wtedy odnalazłem O¶rodek Zen w Falenicy i Dharmę Dae
Soen Sa Nima. Było to naprawdę wielkie odkrycie. Jest pewne stare powiedzenie:
To tak jakby¶ zagubiony w wielkim obcym mie¶cie, nagle spotkał swoich
dziadków. Miałem bardzo podobne do¶wiadczenie. Poczułem się jak samochód
po wypadku , który trafił do najlepszego serwisu naprawczego. Na Dharmę
Buddy możemy spojrzeć jak na rodzaj kuracji. Jej funkcja jest przekształcić
umysł cierpienia i niewiedzy w umysł szczę¶cia i o¶wiecenia. Dzięki tej
kuracji mogę stan±ć dzi¶ przed wami jako nauczyciel.
Dzi¶
te puste ręce otrzymuj± kij Zen, czyli now± pracę. Oznacza to również,
ze staję się jeszcze bardziej uczniem niż byłem nim do tej pory, ponieważ
wszystkie istoty i wszystkie rzeczy s± naszymi nauczycielami. Dopóki choć
jedna istota cierpi w tym wszech¶wiecie, nasza praca nie kończy się i zawsze
możemy uczynić jeszcze jeden krok na tej drodze. Jednak jak często powtarza
Mistrz Zen Wu Bong, w Zen nie ma drogi. Cel naszej praktyki nie jest nawet
na moment oddzielony od tego ,czym jeste¶my wła¶nie teraz. Jest poza czasem
i przestrzeni±. Komentarz do jednego z konganów w Mumun Kuan mówi: : Zanim
uczynił krok już przybył na miejsce, zanim otworzył usta, już skończył
mówić. W Kompasie Zen czytamy: Bez kultywacji już jeste¶ kompletny.
Wszyscy jednak do¶wiadczamy fal karmy, które zaciemniaj± nasz pierwotnie
czysty umysł. Dlatego praktyka jest konieczna, a jej paliwem powinna być
gorliwo¶ć.
Kiedy¶ udałem się na rozmowę nieformaln± do Mistrza Zen Wu Bonga i zalałem go fal± swoich problemów. Mistrz Zen słuchał Bardzo wytrwale.
Gdy skończyłem mówić, nastała chwila milczenia, po czym Soen Sa Nim podał talerzyk z czekoladowymi ciasteczkami – sprawdzony sposób uspokajania dzieci, tym razem również zadziałał. Potem powiedział : Wiesz, nie znam drogi na skróty, ale wiem, że nasza praktyka działa. Musisz być cierpliwy i wytrwały.
Ta gorliwo¶ć czy wytrwało¶ć jest jak podgrzewanie bryły lodu naszego karmicznego umysłu. Z rozwojem praktyki ta bryła lodu zmniejsza się, staj±c się wod± , par± aż w końcu znika odsłaniaj±c t± jedn± jasna i czyst± Rzecz niezależn± od życia i ¶mierci: Nasze prawdziwe ja. Wtedy pomoc temu ¶wiatu staje się możliwa. Nie musimy już dłużej martwić się o swoje puste ręce. Maj± one zawsze wiele pracy. Osi±gamy drogę , prawdę i wła¶ciwe życie. Tę gorliwo¶ć powinni¶my wesprzeć na trzech filarach. S± nimi: wielka wiara, wielka odwaga i wielkie pytanie.
Ta gorliwo¶ć jest , tym do czego pragnę dzisiaj wszystkich zachęcić.
Droga, prawda i życie – takie same czy różne?
KATZ !
Za oknem blask dogasaj±cego dnia.
Wewn±trz
wiele przyjaznych twarzy. Cóż mogę dla was zrobić?