Mam pytanie dotyczące 6 wskazania: “nie mów o błędach innych”. Dlaczego nie można mówić o błędach innych ludzi?
Często ludzie lubią się poczuć w jakiś sposób lepsi do innych. Najpierw popatrz się na własne błędy, nie na błędy innych. W Biblii jest sławna historia, o ludziach, którzy chcieli ukamienować kogoś. Jezus powiedział wtedy: “niech ten, który jest bez winy pierwszy podniesie kamień”. Nikt nie mógł podnieść kamienia. A więc nie mówmy o błędach innych.
Pewien Mistrz powiedział “jestem Mistrzem robienia NIC”, a jest takie powiedzenie, że “ten się nie myli, kto nic nie robi”. Czy Mistrzowie Zen są nieomylni?
Kiedy Mistrz powiedział “jestem mistrzem robienia nic”, wtedy zrobił coś. Już zrobił błąd.
Ostatnio pokazali w TV, jak Talibowie wysadzają w Afganistanie posągi Buddy, jak to zobaczyłem, poczułem złość do nich, że zabierają coś co jest moje, poczułem, że z islamem jest coś nie tak. Po lekkiej medytacji jednak pomyślałem, niech oni sobie wysadzają ten posąg, moja medytacja od posągu nie zależy, prawda? Chciałem Cię właściwie spytać, czy bardzo uderzyło Cię to wydarzenie.
Ja nie mam poczucia, że to jest moje. Smutne jest tylko to, że taki umysł się pojawia. To wszystko. Poza tym to nie islam to robi, lecz ludzie. Są mahometanie, którzy też protestują przeciwko temu. W tym świecie nie to jest ważne. Prędzej czy później wszystko zniknie, każdy posąg. Tak jak kiedyś dinozaury.
Jeżeli mówimy o relacjach z innymi religiami, chciałbym Cię zapytać o chrześcijaństwo. Ja byłem wychowany jako chrześcijanin i nie czuję żadnej rozbieżności jeśli na przykład chodzi o wskazania. Główny nurt wydaje mi się ten sam. Czy Ty także tak uważasz?
Kierunek chrześcijaństwa, tzn. miłość, jest taki sam jak w buddyzmie. Ale dla chrześcijan głównym punktem jest wiara w Boga, wiara w coś gdzieś tam. Wtedy jest rozbieżność. Ale TY mówisz chrześcijaństwo. A jest tyle odmian chrześcijaństwa ilu ludzi w nie wierzących. Ja zgadzam się z Twoją opinia, ale myślę, że znajdziemy też wielu chrześcijan, którzy zgodzą się z Twoja opinią.
Mam pytanie dotyczące mówienia mantry. Podczas mówienia jej, czuję w głowie pustkę.
Jeżeli pustka, wtedy wszystko się zmieści. Jeżeli mantra, to powtarzaj mantrę. Nie sprawdzaj czy pusty czy nie pusty, nie sprawdzaj poczucia, nie kontroluj.
Ostatnio w ośrodku pojawił się problem z myszami. Czy je zabijać, czy nie?
Pierwsze rozwiązanie, najważniejsze, żeby w ośrodku było czysto, żeby jedzenie zawsze było schowane, wtedy myszy się nie pojawią, to jest najlepsze. W Providence Zen Center także był taki problem. Wtedy zastawiali pułapki i wynosili myszy daleko od ośrodka, ale skończyło się na wezwaniu firmy, która przyszła i użyła trucizny. Dlatego najlepiej, żeby ten problem się nigdy nie pojawił.
Co myślisz o eutanazji?
W USA jest taki lekarz, który to uprawia. Tak, że ludzie, którzy bardzo cierpią, mogą się zwrócić do niego, wtedy on im pomaga. Nazywają go Dr Śmierć. Nieraz pomóc komuś umrzeć to jest działanie bodhisattwy. A więc sam pomysł uśmiercenia człowieka ani dobry ani zły, tylko znowu wracamy do pytania “dlaczego”.
Jakie były Twoje początki praktyki?
Urodziłem się /śmiech/. Początek był aaaa., ale to mi tylko powiedzieli. Kiedyś, jak byłem studentem na uniwersytecie, interesowałem się polityką. Ale przyszedł moment, kiedy zdałem sobie sprawę, że sam w sobie mam dużo gniewu, więc jak mogę zmienić świat, jeżeli sam siebie nie mogę zmienić. Wtedy rzuciłem działalność polityczną i zacząłem przyglądać się filozofii, religii itd. I spodobał mi się buddyzm. Następnie spodobał mi się zen. W zen spodobał mi się Mistrz Seung Sahn. Następnie rozmawiałem z nim. Wszystko zaczęło się od polityki /śmiech/.
Chciałam zapytać o związek pomiędzy praktyką medytacji a ciałem. Przez długi czas było tak, że ciało traktowałam jak wroga, więc kiedy zaczynało boleć po prostu wyłączałam się. Inne aspekty jakby umykały mi. W różnych formach terapii i pracy z ciałem , mówią, żeby słuchać co się dzieje z ciałem. Jak sobie radzić z tym bólem i cierpieniem? Czy powinnam przestać robić pokłony? Czy powinnam wstawać podczas siedzenia?
Powinnaś używać zdrowego rozsądku. Forma jest bardzo otwarta, ponieważ pozycja ciała nie jest taka ważna. Jeśli masz za dużo bólu, wtedy wstań. Zdrowy rozsądek Ci powie. Pewną ilość bólu można znieść. Ale to cierpienie ma funkcję. Tak więc ten ból jest bardzo ważny. Jeżeli nie masz bólu, wtedy nie żyjesz. Ten ból ci coś mówi. Nie podążaj za tym bólem, ale używaj zdrowego rozsądku.
Chciałbym zapytać, czym w praktyce zen jest uważność? Bardzo często jest tak, że ta uważność gdzieś ginie. Czasami jestem myślą w przeszłości albo w przyszłości. Właściwie nie czasami, ale zawsze. Momenty kiedy jestem tu i teraz są bardzo krótkie i wtedy czuję, że jestem tu gdzie powinienem być. Mam pytanie czy ta proporcja będzie się zmieniać?
To jest tak jak chmury na niebie. Nawet kiedy niebo jest zachmurzone, cały czas tam dalej jest czyste niebo. Tak samo jest u ciebie. Ten tzw. czysty umysł masz tu, teraz, zawsze. Kiedy masz moment “odlotu”, w chwili kiedy zdajesz sobie z tego sprawę, masz moment wyboru. To jest bardzo ciekawy moment. Możesz albo wrócić do tego myślenia o przeszłości albo możesz to puścić. To jest bardzo ważne. W tym momencie to decyduje o twojej praktyce. .A więc na takiej praktyce wszyscy doświadczą tzw. odlotów, ale też wszyscy doświadczą ten moment decyzji. Nieraz myślimy “a już nie chce mi się nawet pomarzyć, czas przejdzie szybciej”. Jeżeli robimy to tworzymy nawyk i następnym razem będzie łatwiej wejść w te marzenia. Ale jeżeli w tym momencie wrócimy do NIE WIEM, to następnym razem będzie o tyle łatwiej wrócić.